box kosmetyczny
,
chillbox
,
kosmetyki
,
lifestyle
,
literatura
,
unboxing
Chillbox - First Love Yourself
Bąbelkująca maska do twarzy, shake truskawkowy i dobra książka, to to czego potrzeba mi abym w pełni mogła się zrelaksować po tygodniu pełnym wrażeń i nabrać sił na następny.
I coś co jest totalnym, ale to TOTALNYM szałem - dmuchany flaming! Tutaj w wersji mini na drinka, ale już go sobie wyobrażam w akcji. Ja w basenie na dmuchanym jednorożcu, obok mnie flaming z colą, ahh. Chwila, moment! Gdzie ten basen?!
I tak na koniec...
Jeżeli zamówisz Chillbox'a, a w miejscu na kod rabatowy wpiszesz RINROE dostaniesz od firmy mały gratis :)
Na spotkaniu bloggerów BeautyWro, który miałam okazję współorganizować, jednym z partnerów była marka ChillBox, która obdarowała nas wspaniałymi pudełkami :) a co było w środku...
Czarne mydło Savon Noir i Rękawica Kessa
Dwie rzeczy, które idealnie działają razem! Mydło oczyszcza i pielęgnuje skórę, a rękawica masuje oraz poprawia krążenie. Dodatkowo jest to pierwszy etap rytuału Hammam :) Samo mydło zapachem i wyglądem mnie nie zachęca, ale pragnę go wypróbować :)
Krem mango Miya Cosmetics, maska torfowa Bania Agafii oraz bąbelkowa Purederm
Nawilżająco-odżywczy krem do twarzy pachnie obłędnie! Aż chce się go zjeść :)
Pierwszy raz spotykam się z maską torfową... nie mam pojęcia czego się spodziewać. Producent mówi o ujędrnieniu i odmłodzeniu skóry. Odmładzać nie ma czego, ale większą jędrnością nie pogardzę :)
I najlepsza maseczka na świecie! Tak, to ta, która tworzy jeden wielki bąbel na Twojej twarzy! Jest ona niesamowita, a w mojej kosmetyczce znalazło się kilka nowych takich maseczek :)
Książka fantasy „Posłaniec strachu” Michael Grant
W tym przypadku miałam dużą obawę odnośnie tego co dostanę... niestety nie miałam możliwości wyboru gatunku książki i bałam się, że dostanę jakieś romansidło, albo kryminał, a tu taka niespodzianka! Fantasy, SF i horror to moje ulubione gatunki literatury, no chyba, że mangi :) Jestem pozytywnie nastawiona do tego tytułu. Jak tylko zakończę moją kolekcje King’a to łapie się za to :)
Shake Foods by Ann, maseczka rozświetlająca Calaya i krem z filtrem Derma
Od pewnego czasu chciałam spróbować produktów od Ani Lewandowskiej, ale ja i zdrowa żywność? Coś nie tak... niby bycie fit jest teraz w modzie, ale ja za bardzo kocham pizzę ️
Z maseczką rozświetlającą również spotykam się pierwszy raz. Po tym boxie uświadomiłam sobie ile jeszcze rzeczy w życiu nie próbowałam!
Krem z filtrem SPF30 troszkę na mnie za słaby, bo ja z domu wychodzę tylko po wysmarowaniu się 50+ ale na twarz, zamiast kremu bb jest jak znalazł :)
I coś co jest totalnym, ale to TOTALNYM szałem - dmuchany flaming! Tutaj w wersji mini na drinka, ale już go sobie wyobrażam w akcji. Ja w basenie na dmuchanym jednorożcu, obok mnie flaming z colą, ahh. Chwila, moment! Gdzie ten basen?!
I tak na koniec...
Jeżeli zamówisz Chillbox'a, a w miejscu na kod rabatowy wpiszesz RINROE dostaniesz od firmy mały gratis :)
Zapraszam na mój Instagram gdzie
czekają na Was foty z ostatnich sesji ;)
Czarne mydło bardzo mnie ciekawi :) Już od jakiegoś czasu nosze się z zakupem ;)
OdpowiedzUsuńzawartość całkiem fajna :D z takiego flaminga to bym się ucieszyła :)
OdpowiedzUsuńAle świetny box ❤
OdpowiedzUsuń